26.03.2015

DIY - Spodnie z dziurami



A więc nareszcie pojawia się na moim blogu nowe DIY. Skąd wziął się pomysł? Jak pewnie sami zauważyliście, spodnie z dziurami robią się coraz modniejsze. Sama wiele razy przymierzałam się do kupna ale zawsze coś mnie zniechęcało. Albo krój nie był za fajny, innym razem cena jak z kosmosu i tak za każdym razem. Zastanawiałam się wiele razy jak to jest samemu zrobić sobie takie spodnie, czy by mi to wyszło, czy zniszczyłabym spodnie. Pewnie każde z Was ma  jakieś spodnie które leżą w szafie i świat widziały daaawno temu, albo możliwe że wcale. Sama takie miałam, ale pewnego razu stwierdziłam, że świat do odważnych należy, wyciągnęłam je z szafy i wzięłam się do roboty. W głowie miałam również myśl, że nawet jak je zniszczę to nic się nie stanie, ponieważ i tak w nich nie chodzę i leżą tylko bezużytecznie w szafie. 
Jeżeli ty masz jakieś znienawidzone spodnie których ci nie szkoda i w których i tak nie chodzisz zachęcam do dania im drugiej młodości! A teraz przejdźmy do wykonania.. Co tu dużo mówić. Na spodniach wyznaczcie sobie miejsce w którym mają znaleźć się dziury i w tych miejscach pocierajcie energicznie pumeksem. Dla ułatwienia możecie usiąść po ''turecku'' i wasze wyznaczone miejsce ustawić na kolanie, wtedy praca pójdzie szybciej i sprawniej! I to cała filozofia spodni z dziurami:) 







I jak wam się podoba efekt? 

22.03.2015

Ja, ale nie ja

Heji! Postanowiłam Wam dzisiaj opowiedzieć pewną historie, która miała miejsce kilka dni temu. Nie jest to historia wymyślona, ani jakiś mój wymysł. Zdarzenia podobne do tego, miały już kilka razy miejsce, ale nigdy nie przebiegły w taki sposób jak tym razem. Tekst poniżej jest również przestrogą dla wielu osób. Ciekawi? Zapraszam. 




Wiele się słyszy o podszywaniu się pod inne osoby, kopiowanie treści i nie tylko. Na wielu blogach znajduje się napis "zakaz kopiowania zdjęć i treści bez mojej zgody", ale tak naprawdę nie zawsze wiemy czy ktoś to zrobił, czy nie. Ja osobiście się dowiedziałam. Pewien użytkownik serwisu facebook- Sylwia Leja ściągnęła moje zdjęcia z bloga, po czym podszywała się pode na swoim facebook'u. Możliwe że myślała, że nikt z poza jej otoczenia się o tym nie dowie, a jednak. Osobiście nie raz zdarzyło mi się, że ktoś podszywał się pode mnie, ale sprawę zgłaszałam do serwisu facebook, użytkownik zostawał usunięty i po problemie. Ale tym razem to ja zostałam zgłoszona.

Sylwia Leja zgłosiła mnie za podszywanie się pod nią. Zostałam zgłoszona za podszywanie się pod samą siebie. Mój prywatny facebook został usunięty. Może nie zauważyliście ale likebox z paska bocznego zniknął, co oznacza, że mój Fanpage również przez pewien czas nie będzie istniał. Przepraszam, że nie dodałam żadnej zapowiedzi tego posta, ale teraz można wywnioskować dlaczego tego nie zrobiłam. Procedury potwierdzające moją "prawdziwość" zostały już zrobione, dlatego teraz należy tylko czekać. Mam nadzieję, że proces nie potrwa długo i szybko odzyskam swoje konto.

Nie mogę jedynie zrozumieć czym kierują się tacy ludzie.. Czemu się tak zachowują? Co niby ja mam takiego czego ona nie ma? Każde z nas jest tylko człowiekiem, każdy z nas popełnia błędy i każdy z nas powinien kreować SWOJĄ rzeczywistość. Takie osoby jak Sylwia niestety starają się kreować czyją rzeczywistość. Starają oszukać tym innym, ale siebie niestety nie oszukają. Nie pokazują swojej twarzy, podają się za osoby, którymi tak naprawdę nie są. Pamiętajcie, nigdy nie udawajcie kogoś kim nie jesteście, bądźcie sobą, ponieważ każdy inny jest już zajęty.




Koszuki - Bershka

A Wy mieliście kiedykolwiek podobną sytuacje? 

13.03.2015

Świat bez internetu




Wyobraź sobie jakby nie było internetu. Każdy portal społecznościowy by nie istniał, łącznie z tymi najpopularniejszymi typu facebook, youtube i całą resztą. Tego bloga również by nie było. Nie było by żadnego bloga. Nie mógłbyś oglądać teledysków do piosenek. Nie mógłbyś zrobić wielu rzeczy, które teraz robisz, możliwe że nawet w tym momencie. Nie znałbyś wszystkich osób, które dotychczas poznałeś przez internet. Musiałbyś pisać listy (tak, jak to robiono za dawnych czasów). Twoje życie wyglądało by całkowicie inaczej.

Przenieśmy teraz do codziennego życia portal społecznościowy- facebook. Wyobraź sobie, że zamiast wszystko co piszesz na swojej tablicy, wykrzykujesz to idąc drogą np. " Ludzie! Byłem dzisiaj w kinie z .. na ... , było świetnie!" - na co inni odpowiadają "Lubię to!". Osoby będące ze sobą w związku miałyby napisane na czołach "w związku z ..", a Ci, który to zobaczą również krzyczeliby "Lubię to!".

A co by było z portalem ask.fm? Każda osoba, która miałaby do ciebie jakieś pytanie, poszłaby i się normalnie spytała- proste. Ale co z "anonimkami"? Myślę, że chowałyby się za drzewami, tak, abyś nie wiedział kim są i obsypywały cie krytyką. A może pisałyby to na kartce i kazały zostawić odpowiedź w tym samym miejscu? Nie wiem.

Myślę, że sytuacja blogowa byłaby najciekawsza. Wyobraźcie sobie stojącą osobę i przemawiającą do ludu (coś w stylu Jezusa). Wypowiedź trwałaby do 5 minut, po czym ta osoba zaprezentowałaby to co ma na sobie i powiedziała gdzie to nabyła. Z każdą przemową zyskiwałaby słuchaczy, albo ich traciła.

Spodnie & Bluzka - Bershka
 
Buty - Zalando

Ja sobie w taki sposób wyobrażam przeniesienie portali społecznościowych do życia codziennego. Mam tylko nadzieje, że głupota ludzka nie powiększy się i nigdy tak nie będzie, chociaż kto wie....:)

A wy jak wyobrażacie sobie przeniesienie portali społecznościowych do życia codziennego?