16.06.2014

Moja przygoda z koszykówką

Tak na prawdę koszykówka to od niedawna 3/4 mojego życia, dlatego czemu tak rzadko o niej wspominam? Zauważyłam, że nie dodałam jeszcze żadnego posta przeznaczonego całkowicie temu sportu, a więc stwierdziłam "czemu nie? Czas zapoznać was z tym co robię na co dzień". Tak na wprowadzenie, pewnie niektórzy z was czytali mój dawny post w którym wspomniałam o koszykówce ale jest też dużo innych, nowych osób które tego nie widziały. A więc z koszykówką mam do czynienia od 5 klasy, na początku traktowałam to jako taka zabawa, zajęcia na które będę przychodziła od czasu do czasu, ale jednak potoczyło się inaczej. Zaczęłam regularnie trenować, nie opuszczałam zajęć z niechcenia, koszykówka po prostu stała się codziennością, jak szkoła. Od szóstej klasy zaczęłyśmy grać w rozgrywkach ligowych lecz tam nie udało nam się nic wygrać, ponieważ nie byłyśmy na tyle dobre. Ale po rozgrywkach wzięłyśmy się za zawody szkolne. Całość zaczęła się od marca wygrałyśmy najpierw miejsce później powiatowe, półfinał wojewódzki, finał wojewódzki i doszłyśmy aż do FINAŁU OGÓLNOPOLSKIEGO który odbył się w trójmieście! Był to dla nas naprawdę wielki sukces! Garstka dziewczyn z wielką ambicją i wielkim sercem wystarczyła aby zajść aż tak daleko! W sumie to nie zajęłyśmy wysokiego miejsca bowiem byłyśmy 12 na 16 ale dla każdej z nas sukcesem było zajście do ogólnopolskich. Moja przygoda toczy się nadal, pomimo tego, że muszę zostawić drużynę nie przestanę uprawiać tego sportu, ponieważ dzięki niemu zyskałam nowe znajomości, przyjaźnie :)... 


Zdjęcia z finału wojewódzkiego:


Zdjęcia z finału ogólnopolskiego, czyli cały pobyt w trójmieście:

1. w trakcie podróży;
 2. Zwiedzanie trójmiasta (plaza i oceanarium)
zdjęcia rybek i innych ciekawych stworzeń z oceanarium:

3. Wielki finał:
A więc mam nadzieję, że spodobała Wam się moja przygoda z koszykówką, starałam się przynajmniej trochę wprowadzić Was w klimat tych zawodów. A teraz trzymajcie się cieplutko do następnego posta :))

2 komentarze:

  1. Brawa dla rodziców za wychowanie córki na super fajną dziewczynę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym mieć taką pasję, której mogłabym się poświęcić :) Fajne zdjęcia, gratuluję dojścia tak daleko, to ogromny sukces!
    Może napiszesz coś o gimnastyce artystycznej, z chęcią poczytam!
    http://olllie-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, które motywują mnie do dalszego pisania :)